8 maja 2014




Odkąd pamięta zawsze stała 
Na toaletce obok lustra 
W białych baletkach wychylona 
W powietrzu uniesiona nóżka 
Nudziła się wśród bibelotów 
Kurz wyłapując w suknie złotą 
I tylko z dołu perski dywan 
Czasami puszczał perskie oko

Laleczka z saskiej porcelany 
Twarz miała bladą jak pergamin 
Nie miała taty ani mamy 
I nie tęskniła ani, ani